Witam wszystkich!
Już grudzień, pora na nową dawkę ciekawostek naukowych.
Ostatnio dużo zastanawiałam się, co wpływa na moją naukę i chęci. Doszłam do wniosku, że potrafię się uczyć dzięki odprężeniu i nabraniu dystansu.
Stres nie jest najlepszym doradcą w żadnej sprawie.
Kiedy zaczynam przygotowania do nauki, robię sobie gorącą kawę i szykuję ulubioną muzykę, dzięki temu wyciszam się i mój umysł jest pobudzony do działania.
Wcześniej lubię także pójść na długi spacer do lasu, zabieram ze sobą mojego ukochanego psa i biegamy razem, nabieramy powietrza w płuca i od razu jest lepiej!
Dla każdego z was mam taki pomysł, aby przed rozpoczęciem uczenia się w samotności, po prostu zrobić odpowiednią atmosferę wokół siebie.
Podsunę wam kilka ciekawych pomysłów:
- gorąca kawa, czekolada, herbata, kakao
- ulubione ciastka, cukierki, owoce
- ciepły koc, jeśli mowa właśnie o nadchodzącej zimie
- płyta ze spokojną muzyką
- spacer - dotlenienie umysłu
- ćwiczenia rozciągające
Prawda, że takie obrazki zachęcają? Gdybym tylko opisała, co lubię pewnie niewielu z was by się to spodobało, poprzez zdjęcia, chętniej się czyta a także łatwiej jest przekazać pewne informacje.
Sama stosuję i to działa! Oczywiście to tylko lekka pomoc, która pozwoli lepiej się skupić.
W dzisiejszym poście nie ma żadnej wskazówki czysto naukowej. Pozwoliłam sobie na troszkę wyjścia z ramki, by nie skupiać się tylko na metodach efektywnego uczenia, ale także na atmosferze, która powinna temu towarzyszyć.
W kolejnym poście, na pewno napiszę na temat kolejnej metody, o której się nauczyłam, postaram się wam ją przybliżyć i być może zachęcić do niej.
Już niedługo kolejny wpis, a w nim o tworzeniu historyjek, dzięki którym łatwiej będzie nam coś zapamiętać, bądźcie ze mną, czekajcie na nowości!
Pozdrawiam,
Sandra